Obie części obiektu (południowa i północna) powstały na tzw. odkładzie. Kolejny etap to nasunięcie na miejsce docelowe. Północna część została już zainstalowana.

Jak przebiegało nasuwanie wiaduktu kolejowego?

W pierwszym etapie, trwającym 19 dni (16 maja – 3 czerwca), podczas nocnego wyłączenia obu torów wbito ściankę szczelną w międzytorzu i ściankę kotwiącą od strony południowej. Do drugiego etapu, również 19-dniowego, przystąpiono 13 czerwca. Wyłączono z użytkowania tor nr 2 (północny). Zdemontowano tory na długości 70 m, wykonano wykop w którym ustawiono tzw. tory jezdne (prefabrykowane elementy), po których ważąca około 2000 ton betonowa konstrukcja wiaduktu „wjechała” w minioną niedzielę na docelowe miejsce. Kolejne etapy prac to zasypanie konstrukcji, odbudowa toru, wykonanie próbnych obciążeń konstrukcji i oddanie do użytku. Zakończenie 1 lipca br. – wyjaśnia GDDKiA w Lublinie.

Przesunięcie północnej części wiaduktu na dystansie 36 m zajęło około 8 godz. Część południową trzeba będzie przesunąć o 42 m.

Zgodnie z planem prace na torze nr 1 (południowym) ruszą 8 sierpnia i również potrwają 19 dni (do 26 sierpnia). Ich przebieg będzie bardzo podobny, jednak tym razem przesuwana będzie znacząco większa konstrukcja (2500 ton).

Do nasuwania konstrukcji wykorzystywane są trzy siłowniki o sile nominalnej 2500kN każdy (250 ton) wraz z zestawem pomp hydraulicznych, które napędzają siłowniki.

Ile betonu i stali zużyto do budowy wiaduktu?

Budowa obu części wiaduktu pochłonęła około 600 ton stali i około 2600 m3 betonu. Łącznie wykopano 21 tys. m3 gruntu. Różnica poziomu od toru do spodu wykopu wyniosła 13 m.